_________________________________________________________
Tak japońskie, a tak europejskie
Kurczak nanban wydaje się jak najbardziej japoński, ale ma europejskie korzenie. W prefekturze Miyazaki w południowej części wyspy Kyusiu w latach 50-tych. Tam właśnie zaczęto serwować smażonego w głębokim tłuszczu panierowanego kurczaka, następnie moczonego w sosie, o którym poniżej i wzbogaconego w sporą ilość sosu tatarskiego.
Ale wygląda na to, że nie byłoby w Japonii tego pomysłu, gdyby nie wizyty Portugalczyków, którzy przywieźli tu m.in. w XVII wieku Peixe Frito de Escabeche wraz z innymi głęboko smażonymi specjałami, jak Peixinhos Da Horta, które ewoluowało w tak przecież japońską tempurę. Samo słowo ”nanban” było pierwotnie używane ma określenie tychże przybyszów z Europy, zaś „nanbanzuké” oznacza potrawę nasączaną sosem w europejski sposób.
Aromatycznie do granic
Kuchnie azjatyckie bardzo lubimy i nie jesteśmy w swoich upodobaniach jedyni. Znamy podstawowe cechy tych bardziej kontynentalnych, o indonezyjskiej wiemy jednak wciąż stosunkowo niewiele.
Znamy i jemy często coś z tamtej strony świata, nie ustajemy jednak w poszukiwaniach czegoś wciąż nowego. Lub raczej takiego, które łączyłoby najlepsze cechy z menu różnych dalekowschodnich krajów.
Taka może być kuchnia indonezyjska. Od wieków mieli tu swoje przyzwyczajenia, a tu jeszcze przyjechali Arabowie, Chińczycy i Hindusi i dorzucili swoje, niemniej „wybuchowe”, pomysły. Proponujemy więc Ziemniaki po indonezyjsku
Robię Chińczyka
Kuchnia Państwa Środka jest na pewno jedną z najpopularniejszych na świecie. Powodów jest kilka, zaś owa popularność powoduje, że wielu z nas umie coś w tym stylu upichcić, a przynajmniej chce umieć i tym się chwali. Nie inaczej jest z niżej podpisanymi...
Za popularnością akurat tej kuchni stoi powód podstawowy. Chińczycy jest wielu, na dodatek gotują nie tylko u siebie, ale w innych krajach, w których stanowią znaczną część ludności (Singapur), gdzie są zauważalną mniejszością (Stany, Australia itd.) i tam, gdzie jest ich ciut (Polska... Norwegia, Islandia itd.).
Dalej – technik kulinarnych jest tu parę, ale ta polegająca na przyrządzeniu stir-fry w woku, jest szybka i praktyczna. Przykładem niech będzie ten kurczak z warzywami.
Drobiazgi spod Kwitnącej Wiśni
Naszła nas ochota, aby zabrać się za coś z naprawdę innej bajki. Coś, czym zajmujemy się rzadko, a co jest smakowite, zdrowe, jednocześnie w miarę proste. Czas na kuchnię japońską.
To naprawdę daleki kierunek, tak na mapie, jak i pod względem idei kulinarnych.
Nie jest przy tym ekstremalnie szokujący, jak inne propozycje z Dalekiego Wschodu, czy krajów głębokiego południa. Cukrzone pijawki, mózgi małpy, węże, psy – to nie tutaj. Za to znajdziesz takie rzeczy jak yakitori.
_________________________________________
Komentarze
Prześlij komentarz